Uwielbiam patrzeć na świat przez wizjer aparatu (lub ewentualnie z lotu ptaka, sterując dronem).
W ten sposób widzę więcej i lepiej. Odkrywam to, co niewidoczne na pierwszy rzut oka. Wydobywam magię z pozornie zwykłych krajobrazów. Komponuję przestrzeń jak na obrazie mistrzów malarstwa z dawnych lat. Zauważam niuanse, światłocienie, drobne szczegóły, które zmieniają wszystko. Nadaję formę nieokiełznanej, zachwycającej naturze. A wreszcie uwieczniam to jednym pstryknięciem aparatu – precyzyjnie zaplanowanym i utrafionym w idealnym momencie.
Niewinne hobby robienia fotek przekształciło się z czasem w moją największą pasję, a teraz powoli staje się też moim sposobem na życie. To nie tylko coś, co robię po godzinach codziennej pracy, dla relaksu i wyciszenia. To zajęcie nadaje sens moim porankom i wieczorom, wschodom i zachodom słońca, poniedziałkom, środom, piątkom czy niedzielom.

Nawet gdy nie mam ze sobą aparatu, myślę o tym, jaki piękny kadr można by uchwycić, chociażby stojąc w korku w mieście, spacerując z córką po lesie, wyglądając przez okno w moim biurze. Choć powiem szczerze, że rzadko można mnie spotkać bez aparatu, bo w sytuacji jakichkolwiek małych czy dużych wycieczek, zawsze mam go pod ręką. To mój przyjaciel, który nigdy mnie zawiódł, a dzięki któremu tworzę małe cuda w kadrze: uchwycone w locie chwile czy zatrzymane na zawsze piękno i siłę natury.

Skoro już się znamy, to chcesz współpracować?
Bardzo chętnie wykonam dla Ciebie sesje krajobrazowe aparatem lub dronem!